Wszechświat zamknięty w ludzkich prochach
Pomysłów, w jaki sposób i do czego można wykorzystać prochy zmarłych, nie brakuje. Okazuje się, że można je również sfotografować z kosmicznym wręcz efektem!
ZDJĘCIA POCHODZĄ ZE STRONY PROJEKTU: https://www.lensculture.com/projects/410923-dead-soon
Fotografie, które są ilustracją do tego artykułu, przedstawiają zdjęcia prochów wykonane przez artystkę multimedialną Gabrielę Reyes Fuchs. Zostały zrobione pod mikroskopem o dużym powiększeniu na Universidad Nacional Autónoma de México w Meksyku. Skąd taki pomysł? Gdy zmarł jej ojciec, długo nie mogła pogodzić się ze stratą i osamotnieniem. Chciała wykonać jeszcze jedno, ostatnie zdjęcie. Wiedziała, że jakoś musi pogodzić się z odejściem taty. Nie sądziła jednak, że to doświadczenie odmieni jej życie.
Naukowcy przekonywali ją, że fotografowanie prochów nie ma większego sensu, twierdząc, że jedyne, co uzyska, to szarobure zdjęcia. Tym razem było jednak inaczej. Maksymalnie czuły obiektyw i ogromne powiększenie sprawiły, że jej oczom ukazał się prawdziwie kosmiczny widok. Zamiast szarego proszku zobaczyła wielobarwną kompozycję, przypominającą kosmiczne galaktyki i mgławice widziane przez potężny teleskop. Powstały obrazy, które zacierają granicę między mikrokosmosem a makrokosmosem, między życiem a śmiercią.
Gabriela zaczęła fotografować również prochy innych ludzi: zmarłych na raka, osoby w jej wieku, kogoś, kto popełnił samobójstwo. Efekt za każdym razem był ten sam. Wszystkie wykonane zdjęcia przypominały piękny, wielokolorowy, wypełniony gwiazdami wszechświat.
Zaintrygowana artystka zadała sobie pytanie: „A może wszyscy jesteśmy częścią kosmosu i zostaliśmy stworzeni z gwiezdnego pyłu?”. Uznała, że nauka nie dostarcza wszystkich odpowiedzi i że istnieje wiele sposobów obserwowania i analizowania naszej wiecznej egzystencji. Doświadczenie posłużyło jej do stworzenia artystycznego projektu „Dead Soon”, dzięki któremu zyskała dużą popularność i zaproszono ją do Ted Talks – prestiżowego cyklu konferencji naukowych.
Artystka miała tak dużo zapytań w związku z wykonaniem fotografii, że na kanwie projektu w 2021 roku powstała firma komercyjna Innerstela, której celem jest upamiętnianie bliskich poprzez wykonanie unikalnych zdjęć ich prochów. Dzięki usłudze każdy z nas może dostrzec nieskończony wszechświat ukryty w najbardziej skończonej formie istnienia – odrobinie prochu pozostałego po kremacji naszych najbliższych.
Do wykonania zdjęć wystarczą zaledwie dwa miligramy prochów. Fotografie powstają 60 dni w warunkach laboratoryjnych. Tyle czasu potrzeba, by wykonać zdjęcia, wybrać najbardziej wyjątkowe ujęcie i przygotować odbitkę, a następnie odesłać do zamawiającego wraz z próbką prochów i certyfikatem autentyczności. Zamówienia dokonuje się na stronie internetowej. Koszt nieoprawionej odbitki fotograficznej o wymiarach 95 x 63 cm zaczyna się od 1,6 tys. dolarów.
Jeśli właśnie zaczęliście rozglądać się po pokoju w poszukiwaniu miejsca, gdzie powiesicie zdjęcie prochów ukochanej babci, muszę was zmartwić. Ponieważ każdy kraj ma swoje przepisy dotyczące transportu ludzkich szczątków, obecnie firma przyjmuje zamówienia głównie z USA, Meksyku i Kanady, i to wyłącznie drogą pocztową. Nam pozostaje tylko podziwiać cudze zdjęcia i zastanawiać się nad naturą rzeczy. A co, jeśli rzeczywiście wszyscy jesteśmy stworzeni z gwiezdnego pyłu?