Magazyn
branży pogrzebowej

Czekając na powrót Buddy

To jedna z najbardziej zachwycających, najstarszych i największych nekropolii na świecie. Cmentarz w Okunoin został założony w IX wieku i jest świętym miejscem w Japonii. Zostało na nim pochowanych 200 tys. osób.

Posąg zmarłego pielgrzyma na jego grobie

Cmentarz znajduje się na świętej górze Koya-san, leżącej jakieś 50 km na południe od Osaki. Jego historia sięga 819 roku, kiedy to mnich Kukai (znany też jako Kobo Daishi), ojciec buddyzmu Shingon, porzucił karierę na dworze, aby z dala od zgiełku tego świata budować swoje duchowe królestwo. Dlaczego akurat w tym miejscu? Teren miał mu przypominać kształtem kwiat lotosu i emanować niespotykaną energią. Za jego życia powstało tylko kilka budynków świątynnych, a cały kompleks zbudowali jego następcy. Dziś liczy on 117 budynków, w których przebywa około 600 mnichów. Na miejscu znajdują się też uniwersytet, miejsca noclegowe i restauracje.

Cmentarz najpiękniejszy jest po zmierzchu

To właściwie małe miasto z infrastrukturą mogącą przyjąć turystów z całego świata. Cmentarz początkowo powstał wokół mauzoleum Kukai. Jego uczniowie, feudalni możni i inni wyznawcy odmiany buddyzmu, starali się, aby ich groby znajdowały się jak najbliżej ich mistrza. Według wierzeń, kiedy Budda powróci, Kukai jako jedyny będzie w stanie pojąć jego nauki. Notabene, mnisi wierzą, że Kukai nie umarł, tylko jest pogrążony w wiecznej medytacji. Codziennie do jego mauzoleum przynoszą jedzenie, raz do roku zmieniają mu też ubranie. Hołd można mu oddać w Sali Lamp, w której przez cały dzień i noc płonie 10 tys. lampionów podarowanych przez pielgrzymów. W piwnicy sali znajduje się 50 tys. maleńkich posągów, które zostały przekazane Kukai z okazji 1150. rocznicy rozpoczęcia wiecznej medytacji.

Wejścia na cmentarz strzeże symboliczna brama torii, którą w Japonii stawia się przy wejściu do świętych miejsc i chramów. Za nią znajduje się tzw. pierwszy most, przed którym należy pokłonić się wizerunkowi Kukai. Dalej zaczyna się ogromny cmentarz.

Co ciekawe, nie ma płotu ani muru. Trudno powiedzieć, gdzie się kończy, a gdzie zaczyna. Nekropolia jest miejscem spoczynku najważniejszych postaci religijnych i historycznych Japonii oraz dziesiątek tysięcy mnichów buddyjskich. Zostali oni pochowani w monumentalnych mauzoleach, grobowcach i grobach, w których odbija się styl wszystkich epok.

Tradycyjnie japoński grób składa się z nagrobka i drewnianych tabliczek sotoba z zapisanymi na nich pośmiertnymi buddyjskimi imionami. Zmarłym nadaje się nowe imiona, aby nie wywołać duszy zmarłego z zaświatów poprzez użycie imienia, które nosili za życia. Na sztachetach z bambusa ustawionych wokół nagrobków niczym płot wypisuje się treść modlitwy, a na kamieniach kaligrafuje słowa błogosławieństwa.
Na współczesnej części cmentarza można zobaczyć zaskakujące pomniki niemające nic wspólnego z japońską tradycją, na przykład rakietę, marmurowego psa czy filiżankę kawy zdobiącą mogiłę założyciela firmy UCC Coffee.

Jest też pomnik firmy zajmującej się zwalczaniem szkodników, upamiętniający wszystkie termity, które udało się wytępić dzięki ich produktom. Co ciekawe, przy grobach właścicieli wielkich korporacji stoją skrzynki, do których odwiedzający mogą wrzucać swoje wizytówki, prosząc tym samym o wstawiennictwo i pomyślność w interesach.

Na cmentarzu można zobaczyć posągi przypominające wyglądem dziecko, które są przystrojone w czerwone fartuszki i śliniaczki. To Oiizosama, jedno z bardziej popularnych japońskich bóstw. Opiekuje się dziećmi, zwłaszcza tymi zmarłymi. Kolor czerwony w shinto i buddyzmie ma odstraszać złe duchy i zapewniać pokój i bezpieczeństwo. W lesie drzew stoi mnóstwo nagrobków. Najwięcej jest tam kamiennych stupgorinto, które składają się z pięciu elementów ułożonych jeden na drugim. Symbolizują ziemię, wodę, ogień, powietrze i niebo, czyli buddyjski wszechświat.

Warto zwrócić uwagę na bajkowy drzewostan rodem z fantastycznej baśni. Uwagę przykuwają potężne cedry i cyprysy, a niektóre kryptomerie mają nawet tysiąc i więcej lat. Między korzeniami drzew ukryto figurki przedstawiające boga Jizo, opiekuna dzieci i wędrowców. Nastrój pogłębiają świecące się po zapadnięciu zmroku lampiony toro. Mnisi-przewodnicy zdają sobie z tego sprawę i często organizują wycieczki właśnie po zmroku. Wtedy wszystkie przesądy i legendy związane z cmentarzem brzmią jeszcze lepiej, tak jak np. ta związana z Kamieniem Mroku, głazem w centrum Okunoin, który osądza grzechy – jest cięższy dla grzeszników, a lekki dla prawych. Śmiałkowie muszą spróbować podnieść go jedną ręką. Jest też studnia, w której możemy się przejrzeć, ale jeśli nie ujrzymy swojego odbicia, to znak, że umrzemy
w ciągu trzech lat.

Okunoin to dla Japończyków mistyczne miejsce emanujące duchową siłą. Odwiedzając Japonię, warto przekonać się, czy spuścizna Kukai przemawia również do nas.

Copyright 2023 | Realizacja: cemit.pl