Nagrobek jak kobierzec
Niektórzy myślą, że ten grób jest pokryty prawdziwym dywanem. Turyści pytają nawet, czy nie szkodzi mu deszcz. Jednak żadne opady nie są mu straszne – płyta na grobie wybitnego tancerza Rudolfa Nuriejewa została wykonana z kamienia i ozdobiona mozaiką.

Powiedzieć, że zmarły w 1993 roku Rudolf Nuriejew był barwną postacią i genialnym tancerzem, to tak, jakby nic nie powiedzieć. Już samo to, że urodził się w wagonie kolei transsyberyjskiej brzmi nieprawdopodobnie. Od wczesnych lat zdradzał wielki talent. Nie zyskał on jednak aprobaty ojca, który wstydził się syna i nazywał go pogardliwie „baletnicą”.
Kiedy Nuriejew uciekł, zresztą nie bez problemów, ze Związku Radzieckiego, występował na największych scenach świata. Wiele plotkowano o jego życiu osobistym, przypisywano mu romanse z Eltonem Johnem i Freddiem Mercurym. Pod koniec życia był tak bogaty, że kupił na własność wyspę. Nie miał łatwego charakteru. Słynął z improwizacji w trakcie występów, czym doprowadzał do szału kolejnych reżyserów. Był konfliktowy, wybuchowy i przyzwyczajony do tego, że wszyscy spełniają jego zachcianki. Nie dziwi więc, że nagrobek Nuriejewa budzi ciekawość nie mniejszą niż życie osobiste tancerza.
Grób jest ozdobą cmentarza w Sainte-Geneviève-des-Bois, największej rosyjskiej nekropolii położonej poza granicami kraju. Założona już w 1879 roku – po wybuchu rewolucji bolszewickiej i emigracji „białych”, czyli arystokratów i bogatych mieszczan – stała się miejscem ich pochówku. Tu spoczęli członkowie rodziny carskiej, intelektualiści, pisarze, politycy i artyści.
Potem cmentarz stał się ulubionym miejscem spoczynku rosyjskiej elity, która wybrała życie na emigracji. Tu odnaleźli spokój wieczny m.in. filmowiec Andriej Tarkin, malarz Sergiej Polakow czy laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury Iwan Bunin. Cmentarz przyciąga spacerowiczów ze względu na wiele ciekawych nagrobków, wśród których wyróżnia się jeden, wyglądający tak, jakby był przykryty tkaniną. W rzeczywistości to wyjątkowo realistyczna mozaika, na której odtworzono wzór znajdujący się na jednym z ulubionych kilimów tancerza.

Nuriejew był bardzo uduchowionym człowiekiem, w jego życiu ważną rolę odgrywała symbolika. Kolory użyte w kompozycji zostały więc wybrane nieprzypadkowo. Złoto oddaje siłę i wielkość, czerwień symbolizuje krew i życie, a biel – światło i czystość. Błękit zaś to symbol śmierci i żałoby, ale również pokoju. Na pomysł nagrobka wpadł Ezio Frigerio, jeden z czołowych artystów Opery Paryskiej, przyjaciel i współpracownik tancerza. Projekt jest odniesieniem do korzeni Nuriejewa, który pochodził z muzułmańskiej rodziny tatarskiej, oraz jego pasji – kolekcjonowania pięknych dywanów i antycznych tekstyliów. Był do nich tak przywiązany, że gdy wyjeżdżał na tournée, zabierał je ze sobą.
Nagrobek zaprojektowali Ezio Frigerio i Stefano Pace, a wybudowała go Francesca Fabbri. Wykonała go w 1996 roku we włoskiej pracowni Akomena Spacio Mosaico techniką mozaiki bizantyjskiej. Pomnik sfinansowali bogaci przyjaciele najsłynniejszego tancerza baletowego. Nuriejew był barwnym ptakiem w świecie baletu i oryginalnym człowiekiem. Jego nagrobek dobitnie nam o tym przypomina.