Czym jeździmy do pogrzebów?
Mimo zmniejszenia zasiłku pogrzebowego rynek usług funeralnych w Polsce od kilkunastu lat stale się rozwija, a wraz z nim również rynek samochodów specjalistycznych – karawanów. Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, ile tego typu pojazdów jest zarejestrowanych w Polsce, jakich są marek i ile lat mają.
Z najnowszych danych wynika, że w bazach Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK) w Polsce jest zarejestrowanych 7 tys. 145 karawanów. Przy czym należy zwrócić uwagę, że całkowita liczba karawanów widniejąca w bazie to 8 tys. 142 aut, z czego blisko 1000 samochodów to tzw. martwe dusze, czyli pojazdy archiwalne. Według definicji stosowanej przez CEPiK są to auta niewyrejestrowane, w przypadku których upłynęło ponad 10 lat od daty pierwszej rejestracji w Polsce i w okresie sześciu lub więcej lat nie wpłynął komunikat aktualizujący z organów rejestrujących, Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego i stacji kontroli pojazdów.
W tej grupie znajduje się m.in. wiele klasyków polskiej motoryzacji zaadaptowanych i przebudowanych na potrzeby zakładów pogrzebowych. Są wśród nich dobrze znane w PRL-u nysy 521 lub 522, które od początku lat 70. do późnych lat 90. królowały w funeralnym transporcie, oraz polonezy i fiaty 125p.
Tych pojazdów już właściwie nie ma, ale nadal znajdują się w statystykach i zakłamują nie tylko faktyczną liczbę zarejestrowanych w Polsce karawanów, lecz także średnią wieku tych specjalistycznych pojazdów.
Jaki jest wiek samochodów specjalistycznych użytkowanych przez polskie zakłady pogrzebowe? Najliczniejszą grupę stanowią auta wyprodukowane w latach 2000-2009, jest ich w sumie 2 tys. 653 sztuk (37 proc.). Niewiele mniejszą liczbę stanowią auta wyprodukowane w latach 2010-2019 (2 tys. 628 szt., 37 proc.). Ponad 1 tys. 100 pojazdów to auta wyprodukowane w 2000 roku i wcześniej (15 proc.), 153 samochody powstały w 1990 r. i wcześniej (2 proc.), 31 sztuk zjechało z taśmy produkcyjnej w 1980 r. i wcześniej. W grupie najmłodszych rocznikowo samochodów 196 sztuk to auta wyprodukowane w 2020 r. (3 proc.), 293 sztuki – w 2021 r. (4 proc.) i 78 sztuk – w 2022 r. (1 proc.).
Króluje mercedes
Z danych CEPiK wynika, że niekwestionowanym liderem na polskim rynku branży pogrzebowej jest marka Mercedes. W wyposażeniu zakładów pogrzebowych jest w sumie 4 tys. 133 aut jeżdżących ze znaczkiem niemieckiego koncernu. W tej marce najliczniejszą grupę stanowi model vito – 2 tys. 463 sztuki, następnie są modele: klasa E – 1 tys. 103 sztuki, klasa V – 214 sztuk, viano – 49 sztuk, sprinter – 29 sztuk, klasa S – 14 sztuk, pozostałe modele – 492 sztuki.
Po Mercedesie największą popularnością wśród przedsiębiorców pogrzebowych cieszy się Volkswagen – aut tej marki jest 905, oraz Chrysler – 297 sztuk.
Przy okazji warto wspomnieć o firmach, które specjalizują się w wykonywaniu profesjonalnych zabudów pogrzebowych na bazie aut produkowanych seryjnie. Polscy przedsiębiorcy pogrzebowi najczęściej korzystają z usług polskiej firmy Bautex. Od 2004 r. wykonała ona 432 zabudowy: na bazie aut marki Mercedes – 203 sztuki, Volkswagen – 147 sztuki, Fiat – 80 sztuk i Daewoo FSO – 2 sztuki. Dużą popularnością cieszą się usługi polskiej firmy Bojar Cars, która w ponaddziesięcioletniej działalności wyspecjalizowała się w budowie karawanów na bazie modeli Mercedesa klasy E: T-model i Vito.
Polscy przedsiębiorcy auta do przebudowy powierzają również zagranicznym firmom. Włoska Pilato, w latach 2009-2022 wykonała lub sprzedała w Polsce takich aut 47. Z kolei niemiecka Binz w latach 2000-2013 na polski rynek dostarczyła 13 samochodów. Natomiast druga z firm działająca u naszych zachodnich sąsiadów, Kuchlmann Cars, w latach 2015-2020 dostarczyła do Polski siedem karawanów.
Branżowe perełki
Wśród okazów, które mogą jeszcze wyjechać w „ostatnią drogę”, jest m.in. ZIM 130 z 1957 roku. To radziecki samochód osobowy wyższej klasy produkowany w latach 1950-1960 przez GAZ. Początkowo nazwany ZIM-12, od 1957 roku – GAZ-12; powszechnie jest znany po prostu jako ZIM. Pierwsza partia seryjnych ZIM-12 powstała 13 października 1950 r.
Nieco młodszymi egzemplarzami są brytyjski austin princess hearse wyprodukowany w 1965 r., mercedes 115 D z 1972 r. czy amerykański „krążownik szos” w wersji funeralnej – cadillac brougham z 1988 roku.
Po drugiej stronie „linii czasu” jest jaguar F-pace z 2022 r. i jaguar XF z 2021 r. z zabudową aurora wykonaną przez firmę Pilato.
Elektrykiem w ostatnią drogę
Po polskich drogach pod koniec stycznia 2023 r. jeździło 67 tys. 97 elektrycznych samochodów osobowych i użytkowych – tak wynika z raportu Licznik Elektromobilności opracowanego przez ekspertów z Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) i Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA). Przy czym trzeba podkreślić, że w pełni elektryczne auta (BEV, ang. battery electric vehicles) stanowiły 51 proc. (32 tys. 555 pojazdów), a pozostałe 49 proc. (31 tys. 146 pojazdów) to hybrydy typu plug-in (PHEV, ang. plug-in hybrid vehicles). Liczba elektrycznych samochodów dostawczych i ciężarowych wyniosła 3 tys. 396 sztuk.
Ile wśród aut napędzanych zieloną energią to pojazdy zarejestrowane jako karawany i samochody specjalistyczne użytkowane przez zakłady pogrzebowe – tego nie wiadomo. Wiadomo za to, że na światowym rynku motoryzacyjnym pojawia się coraz więcej karawanów elektrycznych. Cichy napęd idealnie pasuje do ostatniej drogi.
Przede wszystkim tego typu pojazdy pokonują zazwyczaj małe odległości: z domów pogrzebowych czy kościołów na cmentarze. Karawany długo parkują, przez co mogą być spokojnie ładowane. Sporo domów pogrzebowych w Stanach czy Skandynawii korzysta już z elektrycznych karawanów, w tym przystosowanego do tego typu działalności modelu marki Tesla S.
Na oryginalny pomysł przerobienia tesli na karawan wpadła holenderska firma Remetzcar. W tym celu przedłużono nadwozie o 80 cm do długości 5,77 m. Auto w takim wydaniu po raz pierwszy zaprezentowano podczas targów pogrzebowych Uitvaart Vakbeurs 2016.
W ślady Holendrów poszła brytyjska firma Coleman Milne specjalizująca się w przeróbkach nadwozia, która przebudowała forda mustanga na karawan. Auto w nowym wydaniu jest o ponad 30 cm wyższe, ma dokładnie 198 cm wysokości. Ponieważ potencjalni klienci już się nie spieszą, zastosowano w nim podstawowy napęd z tylnym silnikiem o mocy 269 KM i akumulatorem o pojemności 75 kWh, który po przeróbce powinien mieć zasięg około 200 mil (322 km).
Na polskim rynku żałobnych elektryków prekursorem jest firma Melex, która od ponad pół wieku produkuje pojazdy elektryczne. Wśród nich są również elektryczne karawany. Wprawdzie nie są to auta tak okazałe jak karawany budowane na fabrycznie seryjnych samochodach, ale ze względu na swoją specyfikę – niedużą i kompaktową budowę – doskonale sprawdzają się zarówno na drodze dojazdowej do cmentarza, jak i na wąskich, alejkach nekropolii.
źródło: CEPIK