Magazyn
branży pogrzebowej

Wieczna wierność i ochrona przed duchami

Ludzie od zawsze sadzili lub kładli na grobach kwiaty. Przypisywali im różne znaczenie, a czasem wierzyli w ich magiczną moc. Cmentarne rośliny potrafią opowiedzieć niejedną ciekawą historię!

To, że rośliny czerpią soki z ziemi użyźnionej szczątkami zmarłych, fascynowało naszych przodków i dawało im ogromne pole do interpretacji. Wierzono, że dzięki temu rośliny mają łączność z zaświatami.

W mitologii greckiej Persefona nieprzypadkowo jest panią podziemi i jednocześnie kiełkującego ziarna. Ta wzajemna zależność musiała być kiedyś oczywista. W mitach opisano wiele przypadków, że bogowie lub herosi umierają i stają się po śmierci roślinami. Tak było chociażby z Hiacyntem, który uśmiercony przez zazdrosnego Zefira stał się kwiatem.

Na grobie przepięknego młodzieńca Narcyza, który umarł z powodu tęsknej miłości do własnego odbicia w wodzie, wyrósł kwiat noszący jego imię.

Tristana i Izoldę, parę nieszczęśliwie zakochanych, chciano po śmierci rozdzielić i pochowano w dwóch odległych miejscach na cmentarzu. Głóg, który wyrósł z grobu kochanka, wrósł do mogiły jego ukochanej. Mimo że był ścinany, co dnia odrastał.

W słowiańskich i rumuńskich bajkach spotkamy trzcinę, która wyrasta na cmentarzu, staje się fujarką i wygrywa historię zamordowanego pastuszka.

A nie daj Bóg, żeby na grobie mężczyzny wyrosły lilie! To jawny znak, że mąż został zamordowany przez niewierną żonę. Lilie to przecież symbol męczeńskiej śmierci i jasna wskazówka, że popełniono morderstwo.

Z kolei jeśli na grobie zmarłego wyrośnie wiśnia lub czeremcha, to znaczy, że prosi on o modlitwę za jego duszę. Wiśnie na grobie traktowano jako nowe wcielenie zmarłego i dlatego nie wolno było wyłamywać jej gałązek ani spożywać jej owoców. Gdyby mimo to ktoś odważył się to zrobić, mógł usłyszeć okrzyki bólu łamanego drzewa.

Racjonalni i sceptyczni na co dzień Rzymianie przykładali dużą wagę do spraw bogów i życia pozagrobowego. Do tego stopnia, że święta upamiętniające zmarłych obchodzili kilka razy w roku. Przynosili wtedy na cmentarz wino i mleko, a groby dekorowali różami i fiołkami. Róża jako krzew kolczasty miała dla nich znaczenie podobne jak inne cierniste rośliny: odstraszała zmarłych od świata żywych. Samą różę chętnie potem zaadaptowało chrześcijaństwo, które białym kwiatom nadało znaczenie zwiastuna śmierci i jednocześnie dziewiczej czystości, natomiast czerwone symbolizują krew Chrystusa.

Dawniej wokół nekropolii sadzono drzewa i krzewy o ciernistych pędach, np. robinię akacjową, głogi, śliwę, tarninę, aby uniemożliwić wychodzenie duchów zmarłych do świata żywych. W Polsce chętnie sadzono jeżyny, które pozyskiwano z pobliskich lasów. W średniowieczu sadzono na cmentarzach rośliny zimotrwałe, np. barwinek czy bluszcz.

Do dziś są bardzo popularne, a natknięcie się na nie gdzieś w lesie lub na odludziu może oznaczać,
że w tym miejscu znajduje się zapomniana nekropolia.

Barwinek był symbolem nieśmiertelności ze względu na zawsze zielone liście. Z kolei bluszcz symbolizował pamięć o zmarłych, a ze względu na to, że pnie się nawet po martwych drzewach
– także symbol duszy żyjącej po śmierci.

Specjalne znaczenie przypisywano również kłokoczce południowej. To bardzo charakterystyczna roślina z hałasującymi (kłokoczącymi) owocami. Z tego powodu wierzono, że skutecznie odstrasza demony czyhające na żałobników i dusze zmarłych. Przed złymi duchami chronił również lilak pospolity, który stał się bardziej znany w Europie w XVI wieku, kiedy został sprowadzony z Imperium Osmańskiego.

W pierwszej połowie minionego wieku popularne były białe kalie, których kolor symbolizował kolor szat zbawionych dusz i aniołów. Na ziemnych mogiłach chętnie siano bratki, które miały oznaczać pamięć. Bratek trójbarwny ze względu na wielobarwność kwiatów był symbolem Trójcy Świętej, a bratek ogrodowy wyrażał pamięć i myśl o bliskiej osobie.

Współcześnie na grobach chętnie kładzie się wieńce z gałązek wiecznie zielonych drzew i krzewów, takich jak mahonia pospolita czy jodła olbrzymia. Jesienią najbardziej popularne są chryzantemy, które w naszym kręgu kulturowym jednoznacznie kojarzą się ze smutkiem i są wykorzystywane wyłącznie podczas ceremonii pogrzebowych, natomiast w Stanach Zjednoczonych oznaczają radość.

Dziś symbolika się zaciera, a dawne znaczenia ulegają zapomnieniu. Nie ma sensu tworzyć wiązanek chroniących przed złymi duchami, kiedy nikt już w nie nie wierzy. Na granitowych płytach nikomu nie wyrośnie głóg ani lilia. Floryści, tworząc wiązanki, nie zastanawiają się nad znaczeniem kwiatów. Ma być po prostu ładnie.

Copyright 2023 | Realizacja: cemit.pl