Magazyn
branży pogrzebowej

Pogrzeby dzieci utraconych: prawo czy obowiązek?

Według szacunków w Polsce co roku dochodzi do ok. 40 tys. poronień i 1,7 tys. martwych urodzeń. Do tego należy doliczyć liczbę zabiegów przerywających ciążę, co daje kilkadziesiąt tysięcy płodów na różnym etapie rozwoju, z których duża część przechodzi przez prosektoria w całym kraju. Chociaż „przechodzi” to słowo niezręczne – na pewno duża część przedsiębiorców pogrzebowych ma świadomość, że wiele z tych płodów miesiącami, a nawet latami czeka na pochówek. Dlaczego tak się dzieje? Czy jesteśmy w stanie określić skalę problemu? Czy planowana nowa ustawa pogrzebowa zmieni coś w tej kwestii? Na te pytania postaramy się odpowiedzieć. 

Choć próżno jest szukać dostępnych danych na temat liczby pozostawionych w prosektoriach płodów pozwalającej określić skalę problemu (niektóre źródła podają, że na zorganizowanie pochówku nie decyduje się ok. 25 proc. rodziców), to temat wraca w rozmowach przedsiębiorców pogrzebowych, co potwierdza, że problem jest zauważalny. Sprawa jest bardzo delikatna, dotyczy bowiem utraconych żyć, rodzinnych dramatów, które przebiegają w różnoraki sposób.

Pierwszym nasuwającym się pytaniem może być to, dlaczego w ogóle rodzice pozostawiają swoje nienarodzone dzieci w szpitalach. Odpowiedź nie jest jednak łatwa, ponieważ problematyka tego zagadnienia jest złożona.

Psychologowie zapewne zwrócą uwagę na mechanizm przeżywania takiej straty – pochowanie utraconego dziecka dla jednych rodziców może być obowiązkowym elementem żałoby i zamknięciem pewnego etapu, dla innych czymś niewyobrażalnym, co może jedynie pogłębić traumę, jakiej doznali. Bez względu na to, dlaczego część osób decyduje się na pozostawienie utraconych dzieci (na różnych etapach ciąży, od wczesnej do zaawansowanej) w szpitalach, z perspektywy branży pogrzebowej ważniejszy wydaje się aspekt prawny – ponieważ rodzice mogą, ale nie muszą organizować takiego pogrzebu.

Dodatkowo wciąż zdarzają się sytuacje, że nie znają oni swoich praw, a obowiązki poszczególnych jednostek nie są należycie wypełniane.

Regulacje prawne – konkretne, ale czy powszechnie znane?

W teorii każda matka po poronieniu powinna zostać poinformowana o tym, że może zarejestrować dziecko w Urzędzie Stanu Cywilnego, zorganizować pogrzeb, że przysługuje jej prawo do zasiłku pogrzebowego w pełnej kwocie oraz prawo do urlopu macierzyńskiego w wymiarze 56 dni. Prawa te określa rozporządzenie Ministra Zdrowia z 2018 roku w sprawie opieki okołoporodowej. Oznacza to, że o możliwościach postępowania z utraconym dzieckiem rodzice powinni dowiedzieć się od pracowników placówki medycznej, pod opieką której byli w chwili straty.

Wystarczy jednak zajrzeć w sekcję komentarzy pod artykułami dotyczącymi praw przysługujących kobietom po poronieniu, by przekonać się, że jeszcze wiele należy zrobić, aby obowiązek informacyjny w tym zakresie był należycie wypełniony.

Dominują komentarze, w których kobiety opisują swoje wstrząsające historie, gdy w obliczu tak wielkiej tragedii spotykały się z brakiem empatii, niewywiązywaniem się z tych obowiązków (do których należą m.in. opieka psychologa, zapewnienie miejsca w sali bez kobiet ciężarnych itp.), a jedyne, co pracownicy szpitali przekazują, to oświadczenie o decyzji dotyczącej zabrania lub pozostawienia w szpitalu utraconego dziecka, często bez słowa komentarza na ten temat.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że rodzice mają prawo pochować swoje dziecko utracone na każdym etapie ciąży. Z medycznego punktu widzenia do 22. tygodnia ciąży mówimy o poronieniu, a po tym okresie o martwym urodzeniu. Do zorganizowania pogrzebu i skorzystania ze wszystkich przysługujących praw potrzebne jest dopełnienie szeregu formalności. Niezbędna jest m.in. Karta Martwego Urodzenia wydana przez szpital lub lekarza prowadzącego ciążę. Co ważne, do wydania jej niezbędna jest znajomość płci dziecka, którą najczęściej można określić ok. 16. tygodnia ciąży.

Jeżeli poronienie nastąpiło wcześniej, a lekarz nie jest w stanie określić płci, można wykonać badanie DNA. Niestety nie jest ono refundowane i trzeba je wykonać w prywatnym laboratorium, a jego koszt to kilkaset złotych. Po otrzymaniu Karty Martwego Urodzenia rodzice mają trzy dni na dostarczenie jej do urzędu stanu cywilnego właściwego ze względu na miejsce urodzenia, który na tej podstawie wydaje akt urodzenia z adnotacją o martwym urodzeniu (dlatego nie trzeba już pozyskiwać aktu zgonu). Dalej procedura przebiega już standardowo, istnieje możliwość pochowania dziecka i uzyskania z ZUS-u zasiłku pogrzebowego w pełnej kwocie oraz otrzymania świadczenia macierzyńskiego – urlopu w wymiarze 56 dni liczonego od dnia poronienia i płatnego w wymiarze 100 proc. kwoty będącej podstawą do naliczenia świadczenia. Jeżeli płeć nie została określona, rodzice wciąż mogą pochować dziecko – szpital wystawia wtedy kartę zgonu do celów pochówku, która upoważnia do zorganizowania pogrzebu, jednak na jej podstawie nie można ubiegać się o zasiłek pogrzebowy ani pozostałe świadczenia.

W przypadku poronienia i martwego urodzenia rodzicom nie przysługuje świadczenie tzw. becikowe. Procedurę można również uruchomić w przypadku poronienia lub martwego urodzenia poza placówką medyczną. Wtedy konieczne jest natychmiastowe zgłoszenie się do niej wraz z materiałem poronnym w celu wykonania badań. Jeżeli jednak rodzice nie zdecydują się na organizację pogrzebu i podpiszą w szpitalu odpowiednie oświadczenie, a pogrzeb nie zostanie zorganizowany przez podmioty wskazane w art. 10 ust. 1 i ust. 2 ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych, obowiązek ten spada na gminę właściwą dla miejsca urodzenia, co również określa ustawa. Zorganizowanie takiego pogrzebu według art. 17 ust. 1 pkt 15 ustawy z 12 marca 2004 roku o pomocy społecznej należy do zadań własnych gminy o charakterze obowiązkowym. Co ważne, rodzice powinni być poinformowani o pogrzebie. 

Warto zaznaczyć, że rozporządzenie Ministra Zdrowia z 21 grudnia 2006 roku w sprawie postępowania ze zwłokami i szczątkami ludzkimi określa, że za zwłoki uważa się ciała osób zmarłych i dzieci martwo urodzonych bez względu na czas trwania ciąży, w związku z czym z ciałami dzieci utraconych należy postępować analogicznie jak z każdym innym zmarłym – z należytym szacunkiem, przestrzegając obowiązujących przepisów sanitarnych. O obowiązkach szpitali w tym zakresie mówi art. 28 ust. 1 pkt 2 ustawy o działalności leczniczej, który określa, w jaki sposób szpital ma przygotować zwłoki w celu wydania ich osobie lub instytucji uprawnionej do pochówku.

Wszystkie przytoczone wyżej przepisy wskazują jasno, że istnieje obowiązek grzebania zwłok ludzkich, którymi są również ciała i szczątki dzieci utraconych, i nie mogą one być traktowane jako odpad medyczny czy podlegać utylizacji. Co ważne, na wniosek osób uprawnionych mogą zostać spopielone, jeżeli szpitale dysponują odpowiednim urządzeniem, ale prochy także powinny zostać pochowane. 

Należy również zaznaczyć, że pogrzeb dziecka utraconego nie musi mieć jedynie charakteru tzw. pokropku. Konferencja Episkopatu Polski zgodnie z Prawem kanonicznym zezwala na katolicki pogrzeb dzieci utraconych, jeżeli rodzice potwierdzili zamiar i chęć ochrzczenia go, i nie ma na to wpływu etap, na którym zakończyła się ciąża. W związku z tym w takiej sytuacji żaden ksiądz nie powinien odmówić rodzicom pogrzebu kościelnego. Dziecko takie może być pochowane zarówno w grobie indywidualnym (np. grobie rodzinnym), jak i w grobie zbiorowym – na wielu cmentarzach w wyniku inicjatyw gmin, parafii, szpitali czy różnego rodzaju organizacji powstają groby przeznaczone dla dzieci utraconych.

Raport NIK – druzgocące wyniki kontroli

Uchybienia w realizacji obowiązku informacyjnego przez szpitale potwierdzają nie tylko liczne komentarze doświadczonych poronieniem matek, ale również opublikowany w 2021 roku raport Najwyższej Izby Kontroli pt. „Opieka nad pacjentkami w przypadkach poronień i martwych urodzeń”, który wskazuje na szereg zaniedbań. Wyniki kontroli przeprowadzonej w 37 szpitalach w siedmiu województwach są druzgocące. 

Polsce co roku dochodzi do ok. 40 tys. poronień i 1,7 tys. martwych urodzeń

W raporcie czytamy, że znaczna część problemów, jakie napotykają pacjentki po stracie dziecka, wiąże się z zagadnieniem dotyczącym pogrzebu, chociaż nieprawidłowości wykazano na wielu płaszczyznach, m.in. dostępności pomocy psychologicznej czy zasad postępowania z pacjentkami po stracie. W ponad połowie z kontrolowanych jednostek stwierdzono nieprawidłowości w postępowaniu ze zwłokami dzieci utraconych. Na czym one polegały? Przede wszystkim na nierzetelnym prowadzeniu dokumentacji medycznej, co w niektórych przypadkach uniemożliwiało ustalenie, co stało się ze zwłokami.

Zastrzeżenia NIK w wielu przypadkach budziła też procedura postępowania, która była niezgodna z wewnętrznymi przepisami szpitali lub nawet z ogólnopolskimi regulacjami. Wskazano również na nieodpowiednie wzory oświadczeń dotyczących skorzystania lub rezygnacji z prawa do pochówku lub brak takich oświadczeń w dokumentacji, a także niesporządzenie lub nieodpowiednie sporządzenie dokumentów, np. brak kart zgonu lub kart martwego urodzenia, oraz odmowę wydania takiego dokumentu. Dalej czytamy o takich naruszeniach jak m.in. przekazanie zwłok do utylizacji czy uznanie ich za odpady medyczne.

Żaden z kontrolowanych szpitali nie miał osobnego pomieszczenia przeznaczonego do pożegnania się ze zmarłym dzieckiem – a możliwość takiego pożegnania gwarantuje wspomniane już rozporządzenie o standardach opieki okołoporodowej. 

Braki w dokumentacji czy braki informacyjne wobec rodziców to jeden aspekt tego problemu. Zaskakujące jest to, że według NIK-u duża część szpitali przez długi czas w ogóle nie informowała urzędów miast czy gmin o konieczności pochowania zwłok dzieci, co wiązało się z pozostawaniem ich w szpitalnych prosektoriach nawet przez lata. I to jest właśnie główna przyczyna problemu – brak współpracy pomiędzy placówkami medycznymi a jednostkami samorządowymi.

Wydaje się to kuriozalne, ponieważ jest to jawne niewypełnianie obowiązków na poziomie instytucjonalnym, za które nikt nie ponosi konsekwencji. O powiadamianiu gmin o obowiązku zorganizowania pogrzebu mówi art. 28 ust. 6 ustawy z 15 kwietnia 2011 roku o działalności leczniczej.

Winny sytuacji zdaje się więc wadliwy system, w którym przepisy są niezrozumiałe lub niewystarczające albo nie ma woli przestrzegania ich przez poszczególne podmioty. Na ten ostatni aspekt wskazuje samo Ministerstwo Zdrowia, które w stanowisku do informacji o wynikach kontroli wskazuje, że opisane nieprawidłowości wynikają nie z braku przepisów, a z braku respektowania ich przez podmioty lecznicze.

W tym stanowisku, poza wskazaniem na toczące się prace nad nową ustawą o cmentarzach i chowaniu zmarłych, brakuje jednak konkretnych deklaracji co do wprowadzenia zmian pozwalających na poprawę sytuacji. Można zatem wskazać na mnogość obowiązujących przepisów, które nie gwarantują jasności i spójności w postępowaniu w przypadku zwłok dzieci utraconych, których rodzice nie zdecydowali się na organizację pochówku. W tym kontekście ważne jest, by szerzyć wiedzę na temat wszystkich praw i obowiązków, a wydaje się, że nie ma lepszego nośnika takich informacji jak zakład pogrzebowy. 

W raporcie wskazano też pozytywne przypadki. W jednym ze szpitali pogrzebami zajmowała się nieodpłatnie firma, która dzierżawiła od placówki medycznej prosektorium, w innym to szpital zajmował się organizacją, ale nie ponosił kosztów, ponieważ firma pogrzebowa i zarząd cmentarza nie pobierali z tego tytułu opłat. 

Oddolne inicjatywy sposobem na rozwiązanie problemu?

Przepisy mówią wprost, kto może zorganizować pogrzeb dziecka utraconego – określa to art. 10 ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Jeżeli woli tej nie wykaże najbliższa rodzina, pogrzeb może zorganizować każdy, kto się do tego zobowiąże – do tej grupy należą m.in. szpitale, stowarzyszenia czy fundacje.

Rodzice mają prawo pochować swoje dziecko utracone na każdym etapie ciąży
Rodzice mają prawo pochować swoje dziecko utracone na każdym etapie ciąży

Właśnie z tego prawa skorzystała Maria Bienkiewicz z Fundacji Nowy Nazaret, która 12 grudnia 2020 roku zorganizowała głośno komentowany w Polsce pogrzeb ponad 600 dzieci pochowanych w Grobie Dzieci Utraconych na cmentarzu parafialnym w Gończycach w województwie mazowieckim. Wbrew niektórym doniesieniom medialnym płody pochodziły nie tylko z aborcji, ale również z samoistnych poronień i martwych urodzeń. Pogrzeb odbył się w czasie, gdy przez Polskę przetaczała się fala protestów po zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Według danych Ministerstwa Zdrowia z sierpnia 2022 roku liczba takich zabiegów w Polsce po zaostrzeniu prawa zmalała dziesięciokrotnie. Organizatorkę pogrzebu oskarżano w mediach o to, że był to happening środowisk pro life, a w trumnach znajdowały się płody pozyskane nielegalnie lub że trumny były puste.

– Ciała dzieci utraconych pochodziły z warszawskich szpitali. Były to dzieci na różnym etapie ciąży, największe ważyło ponad trzy kilogramy. Niektóre z nich czekały na pogrzeb nawet siedem lat – wspomina pani Maria. – Wszystkim należał się godny pochówek. Podczas przygotowywania tych malutkich ciałek do pogrzebu każde z nich brałam w ręce, myłam i owijałam w pieluszkę z najwyższą starannością – dodaje. 

Nie był to pierwszy pogrzeb zorganizowany przez fundację, choć pierwszy tak duży. Po raz pierwszy zbiorowy pogrzeb dzieci utraconych odbył się w 2005 roku w Warszawie. Wzbudził wtedy ogromne kontrowersje oraz wątpliwości Ministerstwa Zdrowia, a nawet prokuratury.

Po zbadaniu sprawy żadna z instytucji nie zakwestionowała jednak takiego działania. Pogrzeb był również początkiem zmian, jakie zaszły w praktykach szpitalnych i spowodował ogólną potrzebę przeformułowania podejścia do tego zagadnienia, którą Ministerstwo Zdrowia wyraziło w 2008 roku w piśmie do dyrektorów szpitali z prośbą o poszanowanie praw rodziców dzieci poronionych i martwo urodzonych.

Pani Maria, osoba głęboko wierząca, podkreśla, że takie działanie to jej misja i będzie realizować ją zgodnie z wyznawanymi wartościami. Wzbudza to zarówno podziw, jak i wiele kontrowersji, jednak w kontekście odkrytych nieprawidłowości można uznać, że niejednokrotnie pomaga rozwiązać problem szpitalom czy gminom, na których spoczywa ustawowy obowiązek organizowania takich pogrzebów w przypadku, gdy rodzina nie skorzysta z takiego prawa. Wspomniany pogrzeb z 2020 roku na zlecenie Fundacji Nowy Nazaret wykonał Zakład Usług Pogrzebowych „Exitus” z Otwocka. Jego właściciel podkreśla, że tak jak wiele innych firm pogrzebowych wykonał ten pochówek pro bono, a pogrzeby dzieci utraconych organizuje już od wielu lat. Ciała spoczywają w zbiorowych mogiłach.

– Apeluję do moich kolegów i koleżanek z branży, by nie pozostawali obojętni na ten problem, bezpłatnie organizowali takie pogrzeby lub zwracali uwagę na tę kwestię włodarzom gmin i dyrektorom szpitali, by obowiązek określony w prawie był należycie wypełniony. Wierzę, że czuwanie nad takimi rzeczami to część misji, jaką mają do wypełnienia przedsiębiorcy pogrzebowi – mówi Sławomir Moch z firmy „Exitus”.

 

Nowa ustawa pogrzebowa – jakie przewiduje zmiany? 

W aktualnie przygotowywanej ustawie o cmentarzach i chowaniu zmarłych ustawodawca dostrzegł problem dotyczący braku regulacji w zakresie czasu na pochowanie czekających w prosektoriach dzieci utraconych.

W art. 48 ust. 1 projektu ustawy zobowiązuje gminę do organizacji pogrzebu, jeżeli ten nie odbył się w terminie sześciu miesięcy od martwego urodzenia. Przełomowy może być również sam sposób rejestrowania zgonów – nowa ustawa pogrzebowa przewiduje wprowadzenie elektronicznej karty zgonu rejestrowanej w systemie informacji w ochronie zdrowia zwanym w projekcie ustawy Systemem P1.

Czy te zmiany będą miały konkretny skutek
Czy te zmiany będą miały konkretny skutek

Artykuł 9. ust. 1 projektu ustawy brzmi: „Stwierdzenie zgonu dokumentuje się kartą zgonu, a martwe urodzenie, bez względu na czas trwania ciąży, kartą urodzenia z adnotacją o martwym urodzeniu, które stanowią elektroniczną dokumentację medyczną w rozumieniu art. 2 pkt 6 ustawy z 28 kwietnia 2011 r. o systemie informacji w ochronie zdrowia (Dz. U. z 2022 poz. 1555 i 2280)”. Ta zmiana będzie istotna, ponieważ eliminuje obowiązującą dziś kartę martwego urodzenia.

Artykuł 20. ust. 1 projektu ustawy definiuje, jakie informacje mają się znaleźć na karcie urodzenia z adnotacją o martwym urodzeniu. Jest to m.in. płeć dziecka albo wskazanie, że ustalenie płci nie jest możliwe. 

Karta będzie miała swój unikalny numer, który „przekazuje się, na wniosek, podmiotowi uprawnionemu do zorganizowania pochówku albo podmiotowi zobowiązanemu do zorganizowania pochówku, a także podmiotowi uprawnionemu do zgłoszenia urodzenia, o którym mowa w art. 57 ustawy z 28 listopada 2014 r. Prawo o aktach stanu cywilnego”. Takie ewidencjonowanie zgonów z całą pewnością pozwoli na szybsze i dokładniejsze kontrolowanie tego, co dzieje się z martwo urodzonymi dziećmi, np. jaka część z nich nie została pochowana. Projekt ustawy zakazuje zbiorowego spopielania zwłok dzieci martwo urodzonych.

Należy jednak postawić pytanie, czy zmiana ta będzie miała konkretny skutek w postaci wyeliminowania problemu, skoro dziś obowiązują konkretne regulacje prawne, które nie są przestrzegane. Nowa ustawa nie rozwiązuje bowiem wprost kwestii m.in. uzyskiwania przez gminy informacji na temat niepochowanych dzieci martwo urodzonych pozostających w prosektoriach, które to gmina w tej sytuacji jest zobowiązana pochować. W tej kwestii prawdopodobnie pojawią się oddzielne rozporządzenia. 

Wydaje się jednak, że niezależnie od toczących się prac nad ustawą, które się przedłużają (aktualnie termin wprowadzenia ustawy został przesunięty z 1 czerwca 2023 roku na 1 lutego 2024 roku), zwrócenie uwagi na tę sprawę w każdej gminie może rozpocząć rozpowszechnianie wiedzy na temat stanu faktycznego i obowiązujących przepisów.

Bez względu na to, jak są określane – „zwłoki”, „materiały poronne”, „płody”, „dzieci utracone”, mają one swoje miejsce w przepisach i należy tego prawa przestrzegać. Warto więc otworzyć szerzej oczy na ten problem i zadbać o to, by żadne prosektorium nie przepełniało się ciałami dzieci od lat czekającymi na pochówek, ani teraz, ani po wprowadzeniu nowych przepisów.

Akty prawne, dokumenty i strony pomocne przy tworzeniu artykułu:

  • Ustawa z 31 stycznia 1959 roku o cmentarzach i chowaniu zmarłych.
  • Ustawa z 15 kwietnia 2011 roku o działalności leczniczej.
  • Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 16 sierpnia 2018 roku w sprawie standardu organizacyjnego opieki okołoporodowej. 
  • Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 7 grudnia 2001 roku w sprawie postępowania ze zwłokami i szczątkami ludzkimi. 
  • Raport Najwyższej Izby Kontroli pt. „Opieka nad pacjentkami w przypadkach poronień i martwych urodzeń”.
  • Portal www.poronilam.pl.
  • Projekt ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych. 

Copyright 2023 | Realizacja: cemit.pl