Magazyn
branży pogrzebowej

Najstarszy cmentarz w Polsce

Gdyby w „Milionerach” padło pytanie o najstarszą czynną katolicką nekropolię w Polsce, jestem pewien, że usłyszelibyśmy odpowiedzi, że to pewnie cmentarz Powązkowski, może Rakowicki lub ten w Lublinie. Tymczasem palma pierwszeństwa należy do nekropolii w Ostrowie Wielkopolskim.

Autor: I trzcina, źródło: Wikimedia

Ostrów Wielkopolski to niezbyt duże miasto leżące w Wielkopolsce. W historii zapisało się głównie jako Republika Ostrowska, gdy na miesiąc przed wybuchem powstania wielkopolskiego zaczęły tam powstawać struktury państwa polskiego. Być może słyszeliście też o legendarnej wzajemnej niechęci mieszkańców Ostrowa i Kalisza, ale pewnie to wszystko. Warto jednak wiedzieć, że znajduje się tu najstarszy czynny cmentarz w Polsce, którego początki sięgają 1784 roku! Mieszkańcy Ostrowa są z niego bardzo dumni.

Niewiele brakowało, żeby obiekt się nie zachował. Władze PRL-u chciały go zlikwidować i w tym miejscu poprowadzić autostradę. Cmentarz zamknięto w latach 60. i na nowo otwarto dopiero w 1982 roku. W tym czasie dochodziło na nim do licznych dewastacji. Zrujnowano płyty nagrobne, a zabytkowe metalowe elementy skończyły w punktach skupu… Na szczęście cmentarz, na którym leży wiele osób zasłużonych dla miasta i regionu, m.in. powstańcy listopadowi i styczniowi, hallerczycy, legioniści, przetrwał.

Jego pełna nazwa brzmi cmentarz katolicki parafii pw. św. Stanisława Biskupa. Znajduje się niemal w centrum miasta, w jego południowo-wschodniej części, między ulicami Chopina, Wrocławską a Wysocką. Nie zajmuje dużej powierzchni, raptem półtora hektara. Spoczywa na nim 2 800 zmarłych, z czego około 1 200 zostało zidentyfikowanych.

Neoklasycystyczny grobowiec rodziny Idzikowskich (na tablicy w brzmieniu -Idźkowskich). Autor: Stiopa, źródło: Wikimedia

Co ciekawe, jest to jeden z pierwszych cmentarzy w Polsce, które zostały zbudowane poza murami miasta. Dziś to oczywiste, że nekropolie powstają poza miastem, ale w XVIII wieku nadal budziło to zdumienie i bywało, że ludzie nie chcieli zostać tam pochowani po śmierci, bo poczytywali sobie za dyshonor leżeć gdzieś pośrodku niczego.

Teren cmentarza jest podzielony na sześć nieproporcjonalnych kwater przedzielonych główną aleją na osi północ–południe i bocznymi ścieżkami, które są względem niej prostopadłe. Zachowały się wzdłuż niej piękne okazy lip i grabów, a także ustawione na jej osi figury Matki Bożej z Dzieciątkiem i św. Józefa z Dzieciątkiem.

Cmentarz jest otoczony zabytkowym ceglanym murem, na bramie wejściowej umieszczono inskrypcję: „Mnie żyć jest Chrystus, a umrzeć zysk”. Brzmi niegramatycznie, ale to cytat z Listu do Filipian.  

Niestety, na przestrzeni lat sporo najstarszych grobów uległo samoistnemu zniszczeniu. Nie zachowały się np. mogiły pochowanych tu żołnierzy napoleońskich, którzy polegli podczas odwrotu Wielkiej Armii po wojnie z Rosją w 1812 roku. 

Najstarsze nagrobki pochodzą dopiero z 1842 roku. Jeden z nich należy do Juliane Handke z Domaszewskich, drugi do księdza Jana Kompałły, inicjatora budowy królewskiego gimnazjum w Ostrowie. Przy południowym murze znajduje się kaplica pw. Wskrzeszenia św. Łazarza z 1878 roku i neogotycki grobowiec rodziny Parczewskich. Warto zatrzymać się dłużej przy murowanym grobowcu Idzikowskich o klasycyzujących formach i dekoracji architektonicznej. Uwagę przykuwają groby rodzinne z drugiej połowy XIX wieku i początku XX wieku z pięknymi kutymi, żeliwnymi i bogato zdobionymi ogrodzeniami.

Kunszt artystyczny charakteryzuje też rzeźbę figuralną na grobie Bronisławy Maślak z domu Grzędy zmarłej w 1954 roku. Obiekt został przeniesiony do Ostrowa z innej nekropolii.

Szkoda, że na cmentarzu nie znajdziemy już rzeźby „Pielgrzym” autorstwa Władysława Marcinkowskiego, która została wykonana w 1890 roku i pierwotnie umieszczona na grobie Antoniego Chiżyńskiego, posła na sejm pruski. Kiedy w 1962 roku cmentarz zamknięto, rzeźbę w obawie przed zniszczeniem przeniesiono do podcieni kościoła pw. św. Stanisława Biskupa. Plotki głoszą, że ma ona powrócić na swoje pierwotne miejsce.

Od ponad 20 lat organizowaniem kwest w Dzień Zaduszny zajmuje się miejscowe Towarzystwo Opieki nad Zabytkami. Dzięki zebranym pieniądzom udało się już odnowić wiele nagrobków, m.in. księdza Augustyna Szamarzewskiego (1832-1891), uczestnika powstania styczniowego i późniejszego organizatora polskiej spółdzielczości kredytowej w zaborze pruskim, dr. Mariana Poleskiego i dr. Ignacego Taczaka – lekarza i pierwszego przewodniczącego rady miejskiej w 1919 roku. 

Dzięki zbiórkom dawny blask odzyskały też grobowce Franciszka Kobylińskiego, uczestnika Wiosny Ludów z 1848 roku, Franciszka Kutznera, powstańca listopadowego, i pochodzących z Ostrowa rodziców kardynała Dalbora. Pieniądze wykorzystano także na naprawę muru cmentarnego od strony parku i tablice memoratywne upamiętniające osoby, których nagrobki zostały zniszczone.

Autor: I trzcina, źródło: Wikimedia

Mimo że nie znajdziemy tu arcydzieł sztuki sepulkralnej na miarę europejską ani grobów tak znanych osób, jakie spoczywają na wspomnianych na wstępie cmentarzach Rakowickim i Powązkowskim, to przy okazji wizyty w Ostrowie Wielkopolskim warto odwiedzić tę nekropolię. To jeden z tych cmentarzy, gdzie czuć historię. 

Copyright 2023 | Realizacja: cemit.pl