Magazyn
branży pogrzebowej

Wirtualne pogrzeby w metaverse

Podczas gdy na świecie zaczyna brakować miejsc do pochowania zmarłych, w internecie pojawiają się coraz to nowe możliwości upamiętniania bliskich. Projektanci NFT pracują nad stworzeniem cmentarzy w metaverse, gdzie na wirtualnych grobach będzie można np. złożyć kwiaty czy zapalić znicz.

Jak Wam się podoba taki wirtualny nagrobek? To jedyny taki egzemplarz na świecie

Zacznijmy od wyjaśnienia dwóch kluczowych pojęć, od których zależy zrozumienie tego artykułu. NFT (skrót od „non-fungible token”) to treść istniejąca tylko w świecie cyfrowym. Tokenem może być obrazek, filmik, wpis na Facebooku – wszystko to, co ma swój unikalny kod wyrażający się w ciągu zer i jedynek i posiada certyfikat autentyczności (z angielskiego „blockchain”). Token sam w sobie nie ma żadnej wartości, ale w połączeniu z certyfikatem i społeczną potrzebą posiadania (tokenów jest niewiele, tworzą je np. celebryci – w Polsce chociażby Doda) jest bardzo cenny. 

Z kolei metaverse to rozszerzona wirtualna rzeczywistość. To cyfrowy świat, a właściwie wiele światów, do których możemy wejść, zakładając okulary VR. Dziś korzystamy z internetu za pośrednictwem komputera lub telefonu, a w tej alternatywnej rzeczywistości nasze awatary, czyli reprezentacje  w cyfrowym świecie, mogą wykonywać wszystkie czynności co w tzw. realu, np. chodzić na spacery, koncerty, widywać się z ludźmi, którzy mieszkają tysiące kilometrów od nas. To brzmi dziwnie, ale mogą spotkać się również z tymi, którzy już nie żyją – lista możliwości w metaverse jest bardzo długa i obejmuje znacznie więcej aktywności niż te, które obecnie podejmujemy w realnym świecie.

W metaverse można także konsumować i kupować. Istnieją już wirtualne sklepy z odzieżą, w których awatary kupują ubrania i noszą je podczas swojej cyfrowej aktywności. Te same elementy garderoby można zamówić w materialnej postaci i poprosić o doręczenie ich do domu. Do metaverse przenoszą się (a ściślej: tworzą tam swoje wirtualne odpowiedniki) również firmy, ale nie tylko one. Pierwszym państwem, które wykupiło fragment świata i postawiło w metaverse odpowiednik ambasady, jest Barbados. 

Z kolei władze Seulu tworzą w wirtualnej przestrzeni całe miasto – tak aby można było je zwiedzić i wziąć udział w odbywających się w nim wydarzeniach kulturalnych. Co ciekawe, w wirtualnym mieście będzie można zobaczyć nieistniejące już zabytki, co jest nie lada gratką dla turystów. Jak widać, możliwości cyfrowych modyfikacji są wręcz nieograniczone. Kto nie chciałby zobaczyć Warszawy przed zniszczeniem jej przez nazistów podczas II wojny światowej?  Natomiast Koreańczycy, chcąc usprawnić obsługę  w urzędach, zamierzają umożliwić interesantom załatwianie spraw w instytucjach państwowych poprzez kontakt z awatarami urzędników. 

Skoro w metaverse możemy zrobić wszystko co w realu, to nasuwa się pytanie, czy istnieje możliwość zorganizowania tu pogrzebu. Odpowiedź brzmi: oczywiście, że tak. Grupa o nazwie Remember sprzedała już pięć tysięcy tokenów, które są wirtualnymi nagrobkami. Cena za sztukę to 800 dolarów. Za pieniądze uzyskane ze sprzedaży jej członkowie chcą zakupić przestrzeń na platformie, na której stworzą coś w rodzaju wirtualnego cmentarza. Ma on być gotowy pod koniec 2022 roku.

Tokeny mają unikalny i niepowtarzalny wygląd, a każdy z nich jest czymś w rodzaju klucza do sali pamięci użytkownika, w którym są przechowywane wspomnienia na jego temat, m.in. teksty, obrazy, dźwięki, filmy, elementy 3D. Używając klucza, będziemy więc mogli zanurzyć się w świecie, w którym głównym bohaterem jest zmarły.

Na dole widać kulę pamięci, która symbolizuje duszę osoby, która odeszła. Oświetlona połowa kuli oznacza życie, podczas gdy strona w cieniu reprezentuje śmierć

Inspiracją do powstania tokenów był film „Ready Player One”, dystopia pokazująca świat,  w którym na skutek przeludnienia ludzkość mieszka stłoczona w slumsach, a przed ponurą rzeczywistością ucieka do świata wirtualnego. Jest w nim budynek należący do pewnego biznesmena, w całości wypełniony jego wspomnieniami, które można oglądać jak dzieła  w galerii. – Kiedy umiera celebryta, ludzie z całego świata go upamiętniają, ale nie zawsze mają możliwość odwiedzenia jego grobu. W metaverse każdy może to zrobić – mówi jeden  z członków grupy Remember.

Projekt jest jak najbardziej na serio, a tempo, w jakim sprzedały się pogrzebowe tokeny, pokazuje, że użytkownicy metaverse poważnie podchodzą do tej sprawy. Myślę, że to kwestia czasu, jak zakłady pogrzebowe poza oferowaniem swoich usług  w realnym świecie będą organizować pogrzeby  w świecie wirtualnym. Awatar pracownika domu pogrzebowego pomoże wybrać token, który najlepiej będzie oddawał charakter i gust zmarłego. Następnie pomoże wypełnić salę pamięci wspomnieniami, zdjęciami i pamiątkami. Nie zapomni też zawiadomić wirtualnej społeczności o możliwości odwiedzenia grobu. Wyśle zaproszenie do awatarów rodziny rozsianej po całym świecie.

Bliscy będą mogli odwiedzać zmarłego, gdy tylko zechcą. Dzięki mikropłatnościom będą mogli zakupić wirtualne znicze czy kwiaty. Brzmi jak science fiction? Trochę tak, ale ta rewolucja już się rozpoczęła. Zdają sobie z tego sprawę najbardziej wpływowi ludzie na świecie. Od października 2021 roku Facebook zmienił nazwę na Meta, a jego właściciel Mark Zuckerberg zapowiada, że przeniesienie aktywności do świata metaverse jest jednym z jego priorytetów.  

Copyright 2023 | Realizacja: cemit.pl